Zapraszam na "Rook", Grahama Mastertona
09:46
Jim Rook nie pozbywa się trupów, ale wieczorami poprawia prace uczniów,
chodzi na koncerty lun spotyka się z przyjaciółmi. strona 116, „Rook”
Niektóre książki się czyta, a
inne połyka w całości. Nie, nie żartuję. Siedząc w autobusie ZTM , notabene
wracając z zajęć, zabrałam się za Rook i w przeciągu 25 minut przeczytałam 100 stron.
Najnowszą książkę Wydawnictwa Replika, która wyszła spod pióra mistrza
literatury grozy – Grahama Mastertona.

Fabuła książki rozpoczyna się na
pozór banalnie. Przecież bójki nastolatków są czymś normalnym i mają rozmaite
podłoże, a nie oszukujmy się – w szkołach specjalnych nikogo one nie dziwią,
ani nie zaskakują. Problem jednak rodzi się w momencie, w którym jeden z
uczestników batalii zostaje zabity. Umiera w niewyjaśnionych okolicznościach,
skatowany na śmierć. W książce „Rook”
ofiarą okazuje się Elvin, a kto jest jedyną osobą, której policja może postawić
zarzuty? Oczywiście Tee Jay, chłopiec, który wcześniej groził koledze. Sęk w
tym, że historia bójki to jedynie tło całego opowiadania. Głównym bohaterem książki
jest Jim Rook, nauczyciel drugiej klasy specjalnej, który odnalazł zwłoki chłopca.
Widział też mistyczną, czarną postać, która mogła być sprawcą tej brutalnej zbrodni.
Rook postanawia odkryć prawdę, zagłębić się w świat magii i voodoo, by za
wszelką cenę chronić swoich podopiecznych. Pytanie tylko, czy spokojny, stateczny
nauczyciel jest w stanie pokonać Monstrum o nadprzyrodzonych mocach? Dlaczego „Wuj
Umber” tak bardzo chce zaprzyjaźnić się z belfrem? Dlaczego śledzi go i
prześladuje? Koniecznie sięgnijcie po tę książkę.
„Poszedł do drugiego pokoju i przez dłuższy czas stał tam, nie
zapalając świtała. Nie chciał jednak widzieć tego, co leżało pod łóżkiem Nagle jednak przyszło
mu do głowy, że szczątki pani Vaizey mogą zacząć wychodzić spod łóżka, kołysząc
się na boki w krwiście czerwonej narzucie jak gigantyczna dżdżownica, i natychmiast
zapalił światło.” Strona 122
Pióro Mastertona jest lekkie,
przyjemne, zachęcające do kontynuowania lektury. Książka momentami sprawia, że
przechodzą nas dreszcze, czujemy się skonfundowani, czasem zniesmaczeni, ale
nie możemy oderwać się od czytania. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i
już zaznaczam, że bardzo udane. Rook jest pierwszą częścią cyklu, który liczy aż
osiem publikacji. Mam szczerą nadzieję, że Wydawnictwo Replika wydana pełną
serię i lada dzień na półkach pojawi się kolejna część przygód Jima.
Jeżeli jednak obawiacie się powieści grozy - Rook wcale nie jest taki straszny jak go malują. Owszem, mamy tu kałużę krwi, ciało, które samo się zjada, a także niebezpiecznego i nieobliczalnego kapłana voodoo, którego "przyjaźń" jest wyjątkowo stronnicza. Książka jednak zachęca do lektury. Dzięki niej spędziłam naprawdę miły wieczór, a to zdarza się naprawdę rzadko.
Pewnego dnia, przyjacielu, znajdę inną laskę loa i wtedy wrócę po
ciebie. Obiecuję ci to. Strona 273
Książkę gorąco polecam, ponieważ naprawdę warto po nią sięgnąć. Za mój egzemplarz z kolei serdecznie dziękuję Księgarni Matras.
6 opinii:
Ale Ci zazdroszczę przeczytania tej lektury. Muszę mieć tę książkę!
OdpowiedzUsuńMasterton potrafi opowiadać. I oczywiście budować atmosferę grozy i napięcia. Może nie zawsze daje z siebie 100%, ale do tej pory jeszcze się nie zawiodłam na nim na tyle, by nie powracać do jego książek :)
OdpowiedzUsuńmasterton to ktoś kogo się czyta jednym tchem, zazdroszcze tej lektury, uwielbiam książki tego pana
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze też poczułaś dreszcze na skórze :) Ja też z niecierpliwością czekam na kolejne tomy tej serii ;P
OdpowiedzUsuńCiekawe, kiedy się pojawi... :D
UsuńNie czytałam nic tego autora, ale ta książka wydaje się całkiem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!