Remigiusz Mróz - Inwigilacja
07:26
Remigiusz Mróz powrócił w wielkim stylu. Choć długo kazał na siebie czekać, Inwigilację znajdziecie w księgarniach na terenie całej Polski.
Przyznam, że nie czytałam serii z Joanną Chyłką w roli głównej. Znam jednak pióro Mroza, więc pełna entuzjazmu zabrałam się do lektury jego najnowszej książki pt. Inwigilacja. Czy było warto? Pierwszym atutem powieści jest język, którym posługuje się autor. Lekki, plastyczny i dopasowany! Całość jest wyjątkowo spójna i wbrew pozorom niezwykle zwięzła. Mróz ma bardzo specyficzne poczucie humoru. Joanna Chyłka jest pozytywną, ale bardzo ekscentryczną adwokat, która podczas infekcji (ciąży), decyduje się bronić pewnego mężczyznę.
Nasza historia rozpoczyna się na dwudziestym pierwszym piętrze warszawskiego biurowca Skylight, usytuowanego w idealnym centrum miasta. Rodzice zaginionego przed laty chłopca, Anna i Tadeusz Lipczyńscy, proszą o pomoc w dość niecodziennej sprawie - okazuje się, że chłopak nie tylko nagle został odnaleziony, ale jest terrorystą, który miał podłożyć ładunek wybuchowy w galerii Złote Tarasy. Sprawa byłaby oczywista, gdyby nie pewne niepasujące do siebie elementy układanki - brak DNA, brak dowodów w mieszkaniu, brak jakichkolwiek poszlak…
Zdecydowanie żałuję, że przyjdzie nam znów czekać na kolejną część przygód z Joanną Chyłką w roli głównej. Jak doskonale wiecie, Remigiusz Mróz w fantastyczny sposób potrafi wodzić czytelnika za nos, sugerując kolejne rozwiązania i nasuwać nowe wnioski. Bardzo urzekła mnie Warszawa, która czasem z chirurgiczną precyzją została opisana w książce. Drobne elementy, uliczki i odległości pomiędzy punktami zdarzeń są moją szarą codziennością i z uśmiechem mogę spoglądać na nie z biura przy ul. Marszałkowskiej.
Czy warto sięgnąć po Inwigilację? Przyznam, że długo szukałam negatywnych opinii na temat tej książki. Oczywiście nie zabrakło w sieci komentarzy, że powieść jest nudna, przewidywalna czy bez wyrazu. Wydaje mi się jednak, że każde z tych gorzkich słów pochodzi od osób, którzy nie do końca rozumieją pióro Remigiusza. Chyłka i Zordon to postaci, które można pokochać już po pierwszym rozdziale, ale można je też znienawidzić za osobowość, podejście do życia i sposób pełnienia swoich obowiązków. Nie każdy akceptuje kontrowersyjne komentarze, testowanie ludzkiej wytrzymałości i dążenie do rozwiązania nawet najbardziej absurdalnego wątku.
![]() |
Sprawdź na stronie Wydawnictwa |
5 opinii:
mam chrapkę
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że jestem jedyną osobą, która nie czytała jeszcze powieści autora. Wciąż w planach.
OdpowiedzUsuńNie czytałam i jakoś nie jestem zainteresowana. Po "Parabellum", które nie przypadło mi do gustu, trochę się boję po jego książki sięgać.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że początkowo książki Pana Mroza traktowałam z lekkim uprzedzeniem, jednak po rewelacji o prawdziwej tożsamości Ove L. nabrałam większego przekonania, że może jednak warto dać mu szansę. Zacznę od Kasacji i przekonam się czy było warto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.favouread.blogspot.com
Ja Mroza biorę wszystko w ciemno. "Inwigilacja jeszcze przede mną. Jutro lecę do biblioteki, bo czeka na mnie "Behawiorysta" :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!